środa, 12 grudnia 2012

- Paul- powiedział podając mi rękę.
- Bo... Jackie.- odpowiedziałam uściskając jego dłoń.
- Wraca pani ze spaceru?- kurde to jakiś pedofil, a nie przecież skończyłam 21 lat, to jakiś gwałciciel. Boje się go.  Jaki normalny czterdziestoletnie facet podchodzi do dziewczyny, no dobra ma już cycki, kobiety i pyta się czy była na spacerze.
- Nie, tak tylko przechadzałam się po mieście w poszukiwaniu pracy.- uśmiechnęłam nie dając po sobie nic poznać- a pan spacer czy może mała podróż do najbliższego warzywniaka?- dziwnie się na mnie spojrzał, pewnie myślał, że jestem tempa, jak te wszystkie blondyny z tapetą na twarzy. Zdziwko debilu z Anglii łohohoh.
- Powiedzmy, że spacer, ale w celach służbowych. Mogłem jechać samochodem, ale stwierdziłem że kilka minut wolnego marszu dobrze mi zrobi.- spojrzał się  w dal. Myślał, że będzie wyglądało to dość inteligentnie i rzeczywiście tak wyglądało, ale to tylko gra pozorów.
- A tu pan zmókł.- palnęłam cokolwiek, jakoś nie zależało mi na znajomości z tym facetem.- ma pan kogoś tu w Londynie czy może mieszka pan tu sam ?
- Tak naprawdę praca mnie tu trzyma, a ty pewnie liczyłaś na super prace, szaloną londyńska miłość i beztroskie życie co?
- Nie mama mi kazała tu przyjechać.- znów się na mnie dziwnie spojrzał. Ta... moja matka jest niesamowita.- wiem liczyłeś, jeśli mogę tak do ciebie mówić, że poznałeś następna głupią dziewczynę, która przyjechała tu spełniać wszystkie swoje marzenia i pragnienia, a tu klops i przestań się tak głupio na mnie patrzyć.
- Jesteś pierwszą osobą, która... jakby to powiedzieć, zachwyciła mnie swoim dość dziwnym zachowaniem.
- To był komplement? Trochę ci nie wyszedł, ale powiem ci jedno dziwnym trzeba się urodzić.- zaśmialiśmy  się wtedy. Gadałam jakieś głupoty, ale cóż nigdy raczej go nie spotkam, więc kontynuowałam. Nie wiem dlaczego, ale pomyślałam od razu o mojej nowej sąsiadce Valerie.
- Hahaha Jackie, dawno się tak nie uśmiałem- powiedział.- ten spacer nie był wcale takim głupim pomysłem.
 - To był największy suchar jaki powiedziałam w życiu, podobno macie wyszukany gust, trolololo- westchnęłam dodając.- ale w końcu udało mi się tu kogoś rozśmieszyć moimi nie udanymi żarcikami.
- Masz tu mo...-  trzymając wizytówkę powiedział, ale ja zawistna Bożena ( w Londonie oczywiście Jackie na cześć babci Luci, niech spoczywa w pokoju).
- Zdajmy się lepiej na przypadek, jeśli mielibyśmy się spotkać to się spotkamy. Pa- powiedziałam oddalajac się z miejsca rozmowy, bo właśnie przestało padać.

 Teraz pora, żeby dodać coś od siebie. Pozdrawiam cie Dems, bo wiem, że to zażarcie czytasz, choć jest to głupie opowiadanie jak .... no nie wiem jak słowo łopata. Zareklamuj się dziewczyno masz wolna rękę. Innych czytających też pozdrawiam teraz bardzo proszę o komentarz. I tak będę to pisała to dla naszej ukochanej Dominisi, ale fajnie by było znać opinie innych. Mój tt: @Klaxsonsa i tam zadajecie pytania i zgłaszacie ewentualne błędy. No i dzięki za komentarze dla Paulina, też się dziewczyno zareklamuj, wiedz że pisze również to dla Ciebie. :P

4 komentarze:

  1. hahahahaha oj Madziaaaaaaaa ♥ dziękujęęę nie wiedziałam że jesteś taka kochana i piszesz to dla mnie ♥ kocham to opowiadanie i jest piękne XDDDDD
    TROLOLOLO HAHAHAHAH XDDD spacer do warzywniaka XDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. EEEEEEEJ MADZIAAAAA JA TEŻ CZYTAAAAAM XD NIE ZAPOMINAJ O ♥ MNIE ♥ XDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. GRATULUJĘ! WŁAŚNIE ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER AWARDS!! WSZELKIE INFO NA MOIM BLOGU : http://showwith1direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. DZIEWCZYNO ILE MOŻNA CZEKAĆ NAN NOWY ROZDZIAŁ, WEŹ MI DODAJ NATYCHMIAST !!!!!!

    OdpowiedzUsuń